niedziela, 18 grudnia 2011

2 rozdział mojej książki

Dzisiaj w szkole Vanessa wymyśliła dość głupawy pomysł : żebyśmy przeszły na emo. To ja na to: Co ty głupia czy nienormalna? Moi starzy nigdy by się na to nie zgodzili! Po przyjściu do domu przemyślałam to jeszcze raz no i to aż taki głupi pomysł to nie był, więc szybko zakradłam się do sypialni rodziców i wziełam wszystko co potrzebne . Wychodzę ze sypialni , a tam moja cała rodzinka i patrzą się na mnie jakby byka zobaczyli i piszczą jak małe dziewczynki( włącznie z moim ojcem) , no i wkońcu zadali mi pytanie którego się obawiałam : Co ty masz dziecko na twarzy? a ja na to grzecznie odparłam: Wal się ojciec może nie jestem taka słodziutka i mądra jak to twoje drugie dziecko ale za to mam odjechaną osobowość co wy trzej nie macie! No i właśnie tak zarobiłam sobie szlaban na miesiąc, ale przynajmiej zostałam czarno-różową Emo. Mój kochany tatusiek chciał mnie przekupić nową komórą, laptopem i swoim własnym pokojem, bo narazie Diana ma ze mną, czyli często musze spać przed drzwiami naszego pokoju, a więc zawsze gdy przychodzi do nas Blake i niby się uczą ja myśli Tatuś i mamuśka. Minął już weekend więc czas do szkoły, rano gdy byłam blisko szafki wszyscy się na mnie gapią jak tata gdy się co dzień oblewa kawą. Podchodzi do mnie Kate z Vanessą i mówią razem: Wow ! Co ty ze sobą zrobiłaś? A ja na to: No wiecie troche zmieniłam swój imidż. Vanessa mówi do mnie: Ja tylko żartowałam , niewiedziałam że ty to na poważnie ale musze przyznać wyglądasz Bekowo! Na to ja uśmieszek i poszłam na lekcję . Pan od angielskiego niemal by zawału został , ale się do mnie nie odzywał bo się bał że mu coś zrobię. Info o nauczycielu: Ma już 50 lat na karku, właśnie dla tego z tym zawałem możliwe.

1 komentarz: